Wyjazd na ryby – sport dla odważnych

Łowienie ryb większości z nas kojarzy się z nudną pseudorozrywką dla staruszków. Najczęściej widuje się starszego człowieka siedzącego sobie bez ruchu na składanym krzesełku nad brzegiem Jeziora, trzymającego w dłoni wędkę i.. tyle. Nuda nie do pojęcia, nic się nie zmienia, no, może gazetę można poczytać.

No, czasem może zadrży wędka, czasem może złapie się jakaś rybka i wtedy trzeba ją wyjąć z wody. Co także nie jest zbyt fascynujące. A dalekie wyprawy wędkarskie to przygoda.

Tego typu obrazki podsuwa wyobraźnia i właściwie tak zwykle wygląda wędkowanie , ale zdecydowanie do tego się nie ogranicza. Dla prawdziwego fanatyka nie lada przyjemnością są wyprawy wędkarskie. To zorganizowane, grupowe wyprawy, zazwyczaj na północ Europy. Na takiej wyprawie absolutnie można poczuć co to znaczy ekstremalne łowienie ryb. Należy zdawać sobie sprawę, że nie jest to zwykła wycieczka na ryby. To raczej zaplanowana wyprawa na dużego zwierza. Łowiska w Szwecji na przykład obfitują w wielkie łososie, z którymi trzeba powalczyć. Wybieramy się łodzią kawał w morze, oczywiście z przewodnikiem, który dobrze wie, w którym miejscu ryby biorą i jaki gatunek można złapać.

Na ryby do Skandynawii przyjemnie jest wybrać się dużą grupą. Gdy łowimy to z pewnością mamy znajomych także uwielbiających wędkowanie, warto więc zaproponować im tego typu właśnie sposób na spędzenie kilku dni. Zorganizowane wyprawy wędkarskie mogą być też doskonałym pomysłem nawet na cały urlop. Jeśli chcemy odpocząć od wszystkiego, spróbować innego życia, spędzić czas na wodzie, powalczyć z żywiołem – to wspaniała przygoda.

Naturalnie można spokojnie zaplanować sobie również inne atrakcje. Zastanówmy się jednakże czy to rozrywka polskie kabarety dla nas. Jeżeli cierpimy na chorobę morską, nie lubimy wielkich przestrzeni i nie jest dla nas żadna rozrywką przemoknąć do gołej skóry i szarpać się kilka godzin z rybą ciągnąc ją do łodzi – lepiej nie decydujmy się na tego rodzaju wypad. To świetna zabawa ale i wielki wysiłek fizyczny, do którego powinniśmy się przygotować. Gdy nasza kondycja pozostawia wiele do życzenia lepiej zostańmy na stołeczku na brzegu rzeki i nie wyprawiajmy się łodzią na morze. Zacznijmy od mniej ekstremalnych wojaży.